Opis:
Dwanaście niesamowitych historii pełnych nostalgii i grozy. Wyrusz w niezwykłą podróż po zdumiewających światach, w których ludzkość próbuje radzić sobie ze skutkami katastrof spowodowanych przez naturę lub własną ignorancję, gdzie czasem pojawiają się chmury będące portalem do innego uniwersum, a w słowach niewinnej piosenki dla dzieci „Jaworowi ludzie” ukrywa się mrożąca krew w żyłach tajemnica.
Opinia:
Co do samego wydania - bardzo podobają mi się ilustracje, ale strasznie drażnią te ozdobne strony z cytatami z opowiadań. W końcu już to czytałam! Jeśli chodzi o autorki, z powieści nie znam tylko czterech, więc w większej części przypadków to raczej sprawdzenie, co wymyśliły te znane i większości uwielbiane :) A na przyszłość - spis treści poproszę!
Jawor Marta Kisiel
Osobiście uważam, że Ałtorka dużo lepiej spisuje się w formach długich, bo każda jej historia aż prosi się o rozwinięcie. Zresztą tak samo sądziłam, czytając Pierwsze słowo. Z chęcią poczytałabym o rozwiniętej historii jaworowej góry oraz tajemniczego rodzeństwa!
Dróżniczka Aleksandra Janusz
Byłam ciekawa, czym zaskoczy mnie autorka po Domu Wschodzącego Słońca. Nie sądziłam, że będzie to opowieść z utopijnego kraju kwitnącej wiśni. W dodatku opowieść bardzo smutna i nostalgiczna, o nieuchronnych zmianach oraz rutynach. To zdecydowanie opowiadanie dobre do rozmyślań!
Tylko nie w głowę Ewa Białołęcka
Powinnam strzelić focha i nie czytać tego opowiadania, bo nadal nie mam w łapkach piątego tomu Kronik Drugiego Kręgu, ale ta nieco dziwna i bardzo humorystyczna wersja apokalipsy zdecydowanie mnie do siebie przekonała! No nie uwierzycie, że można przespać koniec świata!
Dokąd odeszły cienie Magdalena Kubasiewicz
To opowiadanie tak samo cudownie nieoczywiste, jak Gdzie diabeł mówi dobranoc. Nawet, gdyby autorka nie była przypisana, od razu poznałabym jej styl! Dodatkowo to historia bardzo ciekawa, a na końcu jest informacja, że to pierwsze z serii opowiadań o tym duecie - ktoś może wie coś więcej?
Po drugie Aleksandra Zielińska
Pierwsza autorka, której nie czytałam wcześniej w dłuższej wersji. Przyznam, że sama historia mnie zaintrygowała, ale też lekko zirytowała zachowaniem rodziców dziewczynki. Przestroga, że niedostateczne pilnowanie dzieci prowadzi do tragedii.
Z góry nie patrzą Anna Hrycyszyn
Opowiadanie w formie listu, w którym bohaterka bardzo mocno oddaje swoje uczucia. Sama historia w tej formie mnie nie zadowoliła - za dużo tu niewiadomych i zdecydowanie przydałoby się rozwinięcie. Świat po katastrofie klimatycznej, cofnięcie się wstecz, a forma opowiadania to za mało, aby w pełni zrozumieć cały ten nowy porządek.
Zielona zemsta Aneta Jadowska
W tak krótkim opowiadaniu zawrzeć tyle informacji oraz humoru potrafi tylko Jadowska, a ja chętnie poczytałabym więcej o przygodach Maliny oraz Klona! Tutaj też nawet bez nazwiska potrafiłabym podpisać je sama <3 Może tak więcej o Koźlakach, a nie tylko opowiadanka? <3
Szanowny panie M. Anna Kańtoch
To opowiadanie miło dla mnie chyba zbyt głęboki sens, którego nie uchwyciłam. Tak naprawdę nieco znudziłam się całą opowieścią, która ostatecznie sprowadziła się do karmy. Natomiast być może gdyby była to dłuższa forma, bardziej bym się wciągnęła, ponieważ z Tajemnicą Diabelskiego Kręgu też początkowo miałam problemy.
Bezduch Martyna Raduchowska
Czuję się nieco oszukana. Widzicie ja akurat znam całą historię z Szamanki, ale nawet nie o to chodzi. Tylko o to, że wolałam to odkryć w książce razem z Idą i Kruchym, a nie w opowiadaniu w tej antologii, a potem czytając trylogię już to znać... W sensie fajnie, ja czaję, że to jest taki spin-off, ale mam wrażenie, że to takie odarcie czytelnika z możliwości poznania tej historii w powieści.
Lot wieloryba Milena Wójtowicz
Zdecydowanie nie brakuje tu humoru, doprawionego dodatkowo dużą dawką egocentryzmu głównej bohaterki. Takie lekkie s-f, niepodobne ani do Wrót, ani do Post Scriptum.
Jest nad zatoką dąb zielony Agnieszka Hałas
To bardzo smutne opowiadanie, wzruszające i pełne nowoczesnej technologii. Pokazujące, że nawet gdy nauka idzie do przodu, nadal wielu rzeczy nie przeskoczy.
Ognisty warkocz Anna Nieznaj
To opowiadanie natomiast nie podobało mi się wcale, ale to sci-fi, więc w sumie mnie to nie dziwi. Tak, jak u Mileny Wójtowicz było to lekki sci-fi, tak tutaj autorka odnosi się do genów, trochę do technologii, za czym totalnie nie przepadam.
Biorąc pod uwagę cały zbiór, uważam, że każdy ma szansę znaleźć coś dla siebie, ponieważ autorki parają się różnymi gatunkami i zupełnie inaczej podeszły do tematu. Cześć opowiadań bawi, część smuci, niektóre uczą. Osobiście nie spodobało mi się tylko ostatnie opowiadanie, a jedno nie usatysfakcjonowało. Moje ukochane autorki jednak nie zawiodły!
Ten zbiór cieszy się dużą popularnością i uznaniem, więc słyszałam o nim, ale nie planuję go czytać. 😊
OdpowiedzUsuńNie dziwi mnie to :D
UsuńLubię od czasu do czasu poczytać zbiór opowiadań, więc z chęcią zapiszę sobie ten tytuł.
OdpowiedzUsuńTo ja właśnie nie bardzo, ale dużo tu autorek, które lubię :D
UsuńNigdy o nim nie słyszałam - nie obiło mi się o uszy. Na pewno znajdzie zainteresowanych czytleników :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie, zwłaszcza, jak ktoś spojrzy na nazwiska :D
UsuńOgólnie nie przepadam za opowiadaniami, ale ten zbiór mam na oku. Głównie dlatego, że jego autorkami są między innymi Kisiel, Raduchowska i Kańtoch. To moje trzy ukochane polskie autorki, więc na pewno kiedyś zajrzę do tego zbioru ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Biblioteka Feniksa
Też bardzo lubię Kisiel i Raduchowską, za Kańtoch przepadam trochę mniej :D
UsuńDla mnie to był fajny test pióra poszczególnych autorek, zwłaszcza, że części nie znałam i ogólnie cały zbiór mi się podobał. Ale na przyszłość też poproszę o spis treści, bo to jakieś nieporozumienie.
OdpowiedzUsuńOj tak, w każdym zbiorze opowiadań powinien być spis treści!
Usuń