Tytuł oryginalny: I Am Not a Serial Killer
Cykl/seria: John Cleaver
Tłumaczenie: M. Makuch
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 256
Opis:
Miasteczkiem Clayton wstrząsa seria tajemniczych morderstw. To moja obsesja. Muszę się dowiedzieć, kto zabija.
Mój terapeuta twierdzi, że sam mam cechy seryjnego mordercy. 95% procent seryjnych morderców w dzieciństwie unikało ludzi, podpalało i dręczyło zwierzęta, ale to przecież nie oznacza, że każde pokręcone dziecko wyrasta na zabójcę, prawda?
John Cleaver, lat 15, diagnoza: antyspołeczne zaburzenia osobowości/ obsesyjnie zainteresowany seryjnymi mordercami/ może być niebezpieczny.
Nie jestem seryjnym mordercą. Ale mógłbym nim być.
Opinia:
Książka chodziła za mną od daty premiery, ale jakoś nigdy nie znajdowałam na nią czasu, aż w końcu, w wakacje tego roku postanowiłam ją przeczytać. Nie zrozumcie mnie źle, ale podobnie, jak bohater książki interesuję się seryjnymi mordercami (ale nie mam na ich punkcie obsesji!), zwłaszcza Kubą Rozpruwaczem. Dlatego sam tytuł przyciągnął mnie do siebie, jak magnes.
Ktoś czytał jakieś dobre pozycje o Kubie Rozpruwaczu? :)
Nie ma znaczenia co myślą inni ludzie, gdy wiesz, że masz rację.Poznajcie Johna, który jest socjopatą (APD - antyspołeczne zaburzenie osobowości, tj. brak empatii). Dlaczego zaczynam wyjątkowo od bohatera? Ponieważ to wokół niego toczy się cała główna akcja książki, a morderstwa to wątek poboczny moim zdaniem.John ma piętnaście lat, mieszka w Clayton i musi trzymać się pewnych zasad, aby nie uwolnić potwora. Jest on najlepiej zarysowaną postacią w książce, ale to mi akurat odpowiadało. Narracja pierwszoosobowa pozawalała nam naprawdę dobrze poznać Johna oraz myślenie osoby, która nie odczuwa empatii i zmaga się z potworem. Chłopak ma dziwne poczucie humoru, stara się trzymać z daleka od ludzi, aby nie zacząć ich prześladować, a jednocześnie stara się być normalny. Polubiłam Johna, myślcie, co chcecie, ale chociaż wiem, że to potencjalnie niebezpieczna postać,niezrównoważona powiedziałabym, to bardzo chciałam przez całą książkę, aby nie zrobił żadnej głupoty, przez którą stałby się postacią negatywną... Chociaż postacią do końca pozytywną również nie był... Uh, ciężko to określić.
Trudno było zadawać ból "jemu" czy "jej", ale "czemuś" już łatwiej. "Coś" nie miało uczuć. "Coś" nie miało prawo. "Coś" było tylko rzeczą i można z tym było robić, co tylko się chciało.W książce możemy również zapoznać się z pracą w zakładzie pogrzebowym, który prowadzą matka oraz ciotka chłopaka, a gdzie on uwielbia wprost przebywać. Uważam, że to również ciekawe doświadczenie dla czytelnika, choć dla osób ze słabszym żołądkiem może być dość... przykre. Jednak jeśli ktoś przebrnął przez Chemię śmierci Becketta - tutaj nie znajdziecie nic gorszego.
Zastanawiałem się, czy poprzez moje oczy jak przez szyby w oknie ma wgląd w ciemność ukrytą we mnie i dostrzega potwora, który się tam czai.Przechodząc do fabuły, gdy w hrabstwie Clayton zaczyna dochodzić do serii morderstw, John zaczyna niezdrowo interesować się mordercą. Zakreśla jego profil psychologiczny, zadaje sobie pytanie Co robi seryjny morderca, czego nie musi?, które najbardziej mnie zaintrygowało. Kiedy w końcu poznaje jego tożsamość, wie, że musi go powstrzymać. Nie będzie to jednak proste, nie myślcie sobie! Całe to dążenie do odkrycia tożsamości mordercy, potem rozmyślanie, jak go powstrzymać... Cóż, John na pewno jest socjopatą i ma skłonności do zostania seryjnym mordercą.
Mi osobiście książka się podobała, język był przystępny, a jeśli pojawiały się fachowe terminy - wszystko było wyjaśnione. Z chęcią zapoluję na część drugą trylogii, czyli Pan Potwór. Moim zdaniem ta książka to również mimo wszystko dobra lektura dla osób, które interesują się psychologią, jak ja.
Najbardziej odczłowieczona forma śmierci ma miejsce w naturze - w mrozie, upale lub w wodzie. Przemoc jest emocjonalna i prawdziwa. W ostatnich momentach, gdy walczysz o życie, wypalając z broni, zmagając się z napastnikiem albo krzycząc o pomoc, twoje serce głośno pompuje krew, a ciało tryska energią; jesteś niesamowicie żywotny i ludzki, bardziej niż kiedykolwiek w całym twoim dotychczasowym życiu. Z naturą tak nie jest.
Ktoś czytał jakieś dobre pozycje o Kubie Rozpruwaczu? :)
Książka bierze udział w wyzwaniu: 52 książki w ciągu roku, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+1,6 cm)
Niestety nie moje klimaty, ale recenzja bardzo mi się podobała :D
OdpowiedzUsuńNo cóż, nie każdy, jak ja fascynuje się seryjnymi mordercami ;3
UsuńO, z tego co widzę to pozycja zdecydowanie "dla fanów Dextera". Kiedyś czytałam książki w tym stylu, ale ostatnio nie mam chrapki na takie klimaty. Nie mniej, na pewno zapiszę sobie tytuł. :)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o Kubę Rozpruwacza to nic nie czytałam, ale w "Listach Niezapomnianych" Shaun Usher, które zostały ostatnio wydane i było o nich dość głośno, jest właśnie list Kuby Rozpruwacza do George'a Luska z października 1888 roku. Jest bardzo, bardzo krótki bo to raptem 2 - 3 zdania, ale jeśli pasjonujesz się tematem, to myślę, że warto zerknąć. Szczególnie, że jest skan oryginału i naprawdę przerażająca i niezwykła treść. :P
Pozdrawiam gorąco,
Skrzynka Pełna Książek
Dziękuję, na pewno zerknę :D
UsuńHm, Dextera mam zamiar przeczytać właśnie dopiero po lekturze tej książki :P
Dziękuję, na pewno zerknę :D
UsuńHm, Dextera mam zamiar przeczytać właśnie dopiero po lekturze tej książki :P
Nie ma sprawy. :)
UsuńJa Dextera co prawda tylko oglądałam, ale i tak widzę dużo podobieństw między nim, a książką, którą tutaj zrecenzowałaś. :)
Kiedyś lubiłam czytać i oglądać wszystko co wiązało się z Kubą Rozpruwaczem (i innymi jemu podobnymi), ale to mi już dawno przeszło.
OdpowiedzUsuńJa do tej pory czytałam tylko "Ja potępiona", gdzie Kuba się pojawił, "Sztuka morderstwa", a ostatnio zakupiłam "Autobiografię Kuby Rozpruwacza" Cornaca :P
UsuńRecenzja kusi :D
OdpowiedzUsuńKiedyś chciałam wypożyczyć tę książkę w bibliotece, ale ostatecznie odłożyłam ją na półkę. Teraz wiem, że koniecznie muszę ją przeczytać. Uwielbiam takie klimaty ;)
OdpowiedzUsuńHahhaha, czyżbyśmy obydwie były psychopatkami, skoro fascynują nas takie klimaty? :D
UsuńChyba się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam ten tom jak i drugi :) Mi się bardzo podobały :) Miło wspominam te lektury
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam ochoty na przeczytanie. :P Przynajmniej nie w tej chwili. :P
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle dostałaś nominację... Wpadnij i zobacz, o co chodzi. :D
http://strefa-czytania-obowiazuje-wszedzie.blogspot.com/2015/08/social-media-book-tag.html
Tytuł bardzo mnie zaintrygował. Wcześniej nie słyszałam o tej książce, jak i o samym autorze. O Jezu i jeszcze ten opis. Co prawda nie przepadam za tego typu książkami, ale od dawna marzy mi się dobry thriller. Nie wykluczone, że po nią sięgnę!
OdpowiedzUsuńBuziaki!
www.filigranoowa.blogspot.com
Książki tego typu nie są w moim guście, raczej sobie odpuszczę i nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ~Nataliaaa
happy1forever.blogspot.com