Druga odsłona zabawy Poleć książkę! Temat pierwszego posta brzmiał Uwaga! Grozi uduszeniem ze śmiechu! Podsuwaliście fajne tytuły, a moje opinie znacie, bo odpowiadałam na każdy komentarz ^^
A sierpniowy temat Poleć książkę! toooooo *tarm-tam-tam-tam-TAAAM* Lekka jak piórko. I to wcale nie o wagę książki chodzi, o nie, nie, nie sugerujcie się obrazkiem :D
W sierpniu postanowiłam wybrać równie niewymagający temat, jak lipcowy, ponieważ kto w wakacje zasiada do książek poważnych? Chodzi mi o książki pisane lekkim piórem, czyli takie, których przeczytanie nie wlecze się w nieskończoność, a styl autora jest głównym atutem, który sprawia, że książkę czyta się przyjemnie i szybko.
Jaką książkę ja Wam polecam? Otóż, moim zdaniem powinnam raczej polecić autora - Johna Flanagana. I w związku z tym polecę po pierwszym tomie dwóch jego serii - Zwiadowców oraz Drużyny.
A więc moje pierwsze polecenie to Ruiny Gorlanu z pierwszej wymienionej serii. Flanagan to według mnie mistrz lekkiego pióra! Książka opowiada o elitarnej grupie królewskich Zwiadowców, czyli ludzi do zadań specjalnych. Na praktyki u jednego z nich, tajemniczego Halta, dostaje się młody Will. Ich historia jest naprawdę intrygująca - rozwój Willa, jego trening, dojrzewanie jego, Horace'a oraz Alyss, którzy często będą pojawiać się w kolejnych tomach. No i pojawia sie przystojny Gilan ♥
Kolejną pozycją jest pozycja Wyrzutki, czyli pierwszy tom spin-offu Zwiadowców. Seria opowiada o skandyjskim chłopaku - Halu. Skandian poznajemy już w pierwszej serii - są to jedyne w swoim rodzaju wilki morskie. Hal jest pomysłowy, ale nie tak muskularny, jak większość Skandian - to dlatego, że jego matka jest Araulenką. Hal jest już w wieku, w którym chłopcy przystępują do zawodów, ale on trafia do drużyny wyrzutków - razem z wiecznie kłócącymi się bliźniakami, złodziejaszkiem, swoim najlepszym przyjacielem, który ma problemy z agresją, spokojnym Edvinem, który doskonale gotuje, doskonałym naśladowcą głosów, jakim jest Stefan oraz Ingvarem, który ma poważną wadę wzroku. Nie dość, że śmiałam się przy niej nie raz to kolejne tomy pochłaniam, jak ciasteczka i się nimi delektuję!
A jakie książki dla Was były lekkie, jak piórko? ☻
Ruiny Gorlanu <3 Czytałam w gimnazjum, były super :D Bbardzo mi się podobały :>
OdpowiedzUsuńLeonZabookowiec.blogspot.com
A reszta serii? :D U mnie na półce leży właśnie część 12 xD
UsuńW tej chwili do głowy przychodzi mi tylko "Wypowiedz jej imię". Zazwyczaj w ogóle nie czytam horrorów, to była chyba nawet moja pierwsza książka z tego gatunku, a pochłonęłam ją w kilka godzin. Jak dla mnie książka idealna na lato, pozwalająca się trochę rozerwać.
OdpowiedzUsuńO, i mogę jeszcze polecić "Ostatniego Smokobójce" i kontynuacje "Pieśń Kwarkostwora". Nie dość, że te książki również połyka się w ekspresowym tempie, to na dodatek chyba nie da się przy nich nie śmiać.
O pierwszej nigdy nie słyszałam i na razie nie ciągnie mnie do horrorów (czytam tylko zbiory opowiadań z nimi), bo nic mnie nie przeraża i robi się to nudne :D
UsuńDwie kolejne książki - mam w planach pierwszą i zobaczę, jak się spodoba - wtedy zastanowię się nad drugą :)
Większość bestsellerów wybitnie łatwo się czyta - ludzie takowe w końcu kupują, a w gruncie rzeczy, większość z nich dobrą literaturą po prostu nie jest. A z tych, które czytało mi się bardzo przyjemnie i łatwo, ale jednocześnie uznaje za dobre, to choćby "Atramentowe serce" Funke: niby dla dzieci, ale jednak.... po prostu dobre. Fajnie czytało mi się też "Oczy Smoka" Kinga, jak i również większość opowiadań Sapkowskiego :D
OdpowiedzUsuńdrewniany-most.blogspot.com
A czytałaś może Kamienne ciało z serii Reckless C. Funke? :) Bo ja mam właśnie na to chrapkę :D
UsuńZ Kingiem się jeszcze nie zapoznałam i aż nie wiem, od czego by tu zacząć :P Na razie wygrywa Rok wilkołaka. A saga wiedźmińska i opowiadania Sapkowskiego są genialne!
Nie, nie czytałam. Od niej znam jedynie "Atramentowe Serce" i "Króla Złodziei", obydwie fajne.
UsuńZa Kingiem generalnie nie przepadam, ale "Oczy Smoka" są przyjemne, lekkie. Gdy nie sili się na straszność, umie pisać. A jak tak... to albo nie, albo ja miałam co do niego pecha.
Szkoda, bo właśnie Kamienne ciało to jej książka nie dla dzieci :P Ale w sumie nie czytałam jeszcze nigdzie recenzji :) Zapamiętam te "Oczy smoka" ^^
UsuńDla mnie najlżejszy był i jest "Kod da.." Browna - nic, nigdy mi się tak wakacyjnie nie czytało :)
OdpowiedzUsuńZ tego autora czytałam jedynie Anioły i demony, ciężko mi się zabrać za inną jego książkę, choć ta mi się podobała :D Ale kiedyś i do Kodu zajrzę, sti na półce u mamy, tak jak i inne książki autora xD
UsuńNa mój jakoś nie odpowiedziałaś, ale jedną z tamtych książek mogę zaproponować też teraz - seria 44 Scotland Street. Dorzuciłabym też jeszcze Flawię de Luce oraz książki Åsy Hellberg.
OdpowiedzUsuńEmis, przepraszam! Nie wiem, jak to się stało o.O Chyba musiałam mieć wtedy wyłączoną moderację na chwilę albo coś, bo tak to każdy komentarz przychodzi mi na mejla i go czytam, zanim opublikuję, a tego w ogóle nie kojarzę... Odpowiem Ci więc teraz :)
UsuńCiorana nigdy nie czytałam i ogólnie hm, z jakichś rozważań filozoficznych to tylko Coelho.
Co do wspomnianej i tu i tu serii 44 Scotland Street to mam wątpliwości typu - mało smoków, wampirów i wróżek, ale niewykluczone, że kiedyś sięgnę :)
Nie czytałam żadnej z tych książek, które wymieniłaś, także już wiem po co sięgnę, kiedy będę miała ochotę na lekką lekturę.
OdpowiedzUsuńA co dla mnie było taką książką? Hm, na przykład ostatnio przeczytane "Miasto popiołów" ;)
Dary Anioła również jeszcze przede mną :)
UsuńTak, musisz przeczytać Zwiadowców - Halt♥ Will ♥ Gilan ♥
Książek, o których piszesz jeszcze nie znam, ale kto wie może poznam :)
OdpowiedzUsuńJa w 100% mogę tutaj zaliczyć "52 powody, dla których nienawidzę mojego ojca" fajna, lekka i śmieszna pozycja :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie ~Nataliaaa
http://happy1forever.blogspot.com/
Mnie książka nie interesuje z powodu tematyki, choć niewątpliwie sądziłam, że musi być humorystyczna po kilka jej recenzjach, jakie miałam okazję przeczytać.
UsuńMam nadzieję, że kiedyś poznasz zarówno Zwiadowców, jak i Drużynę :)
Bardzo fajny pomysł! Zgadzam się co do Zwiadowców, świetna seria ;)
OdpowiedzUsuńTo jeśli ci się podobali - musisz sięgnąć po Drużynę :)
UsuńEch, większość książek jakie czytam są mało zobowiązujące i lekko napisane. Jak pomyślę o czymś z bardziej wyszukanym językiem to od razu czuję znużenie... (przynajmniej do końca miesiąca ;))
OdpowiedzUsuńHm, ja tak nie mam, muszę czasem przeczytać coś hm, ambitniejszego, żeby uruchomić szare komórki :D
Usuńhmmm to może coś z sagi o Ludziach Lodu Margit Sandemo?:D Lekko przyjemnie:D
OdpowiedzUsuńSagę mam w planach ^^ Do której części ci się podobała? Bo słyszałam różne opinie :)
UsuńJa również polecam Ruiny Gorlanu. Książka jest niesamowita i nie mogę się doczekać kiedy kolejne części wpadną w moje łapki :D
OdpowiedzUsuńU mnie koczuje właśnie 12 i pewnie dziś ją pochłonę ♥
UsuńOby wpadły ci szybko! :)
Oo, właśnie w te wakacje rozpoczęłam przygodę ze Zwiadowcami i będę się zabierać niebawem za drugi tom ^^
OdpowiedzUsuńA co by Ci tu polecić.. Ja teraz najchętniej pochłaniam romansidła, ale wiem, że ich nie trawisz, więc postaram się pokombinować bardziej :D Strażników Veridianu czyta się błyskawicznie (o podróżach w czasie, taka lekka fantastyka). Także kryminały science-fiction z serii Ślady - ja czytałam na razie tylko drugi tom Zaginiony pocisk, ale naprawdę warto, zwłaszcza na lato. No i moje odkrycie lipcowe: seria pod Pękniętym Niebem Marcina Mortki - w stylu Jutra+Gone'a. Dwa pierwsze tomy pochłonęłam w kilka dni i już rozglądam się za ostatnim ^^
LimoBooks :)
S-f też nie bardzo trawię, Gone i Jutra nie czytałam i nie zamierzam. Za do Strażników mam w planach, więc cieszę się, że to taka lekka lektura :)
UsuńDla mnie taką lekką książką jest Love Rosie recenzja już na moim blogu więc zapraszam, bardzo ładnie piszesz miłego dnia. Pozdrawiam Wiktoria.
OdpowiedzUsuńMi tematyka tej książki źle się kojarzy, tzn. mam złe wspomnienia z podobnej sytuacji, a poza tym nie czytuję takich książek :P
UsuńW końcu ktoś rozumie moją miłość do Flangana <3
OdpowiedzUsuńJa polecę serię Hopeless :D
Mnie do Hopless nie ciągnie. W ogóle do tego gatunku :) Ale Flanagan ♥
UsuńPo pierwsze - "Czerwień rubinu", moja ukochana <3 Czytałam ją chyba 4 godziny, o ile dobrze pamiętam.
OdpowiedzUsuńPo drugie - "Percy Jackson", który może mi nie spodobał się niewiadomojakbardzo, ale czyta się go szybko i przyjemnie.
Po trzecie - "Ostatni smokobójca" Jaspera Fforde, kocham, kocham, kocham, kocham, a poza tym to pierwsza recenzja na moim blogu, więc tym bardziej wiele dla mnie znaczy <3
Coś jeszcze? Nie przypominam sobie, więc tymi słowami zakończę mój ambitny komentarz!
Pozdrawiam i zapraszam do mnie na recenzję NAJGORSZEJ KSIĄŻKI ROKU :D
Czerwień rubinu mam w planach, tak samo Percy'ego i Smokobójcę :)
UsuńOho, już lecę, nie mogę się doczekać, jaka to książka :P
Leciutka książka, pomyślmy... Może "Niebo istnieje, naprawdę..."? A gdybyś tak nie lubiła bardziej "uduchowionych" powieści, to seria o Stephanie Plum - lekka, z humorem, niemal idealna :D
OdpowiedzUsuńO, wieem co mogę jeszcze polecić... "Ostatni elf" - piękna, dobra, lekka książka.
Ostatni elf jest zdecydowanie na liście must read :) A co sądzisz o reszcie książek z tej serii? :)
UsuńCo do "Niebo istnieje naprawdę" to nieee, ja jestem ateistką, te uduchowione historie niebzyt mnie interesują. Co do książek o Stephanie Plum, oglądałam "Jak upolować faceta" i nawet nie wiedziałam, że to ekranizacja, ale ten temat pasuje mi właśnie bardziej na film niż książkę :P
"Dożywocie" Marty Kisiel (mam wrażenie, że powtarzam o tym tytule z jakimś uporem maniaka...), "Ja, diablica" Katarzyny B. Miszczuk, a może "Szklany tron" Sarah J. Maas? Dla mnie to świetna książka i czytało mi się ją bardzo szybko :D
OdpowiedzUsuńCoś Marty Kisiel mam w planach - chyba i "Dożywocie" i to Twoja właśnie zasługa :D
UsuńCałą trylogię o Wiktorii znam i tak, też się nadaje!
A Szklany tron również jest na must read :)
Dla mnie była to cała trylogia Rywalki (tak, wiem, że trylogią już nie jest, ale w dalszym ciągu nie przeczytałam Następczyni :p). Szczególnie Jedyną czytało mi się i przyjemnie, i lekko, i bardzo szybko :>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Mnie do Rywalek nie ciągnie :P Po prostu tematyka książąt i księżniczek mnie nie przyciąga - chyba, że będzie tam magia, wtedy tak ^^
Usuńhmm... ciężkie pytanie, ale może coś Browna;)
OdpowiedzUsuńW sumie "Anioły i demony" czytało się szybko :)
UsuńO kurczę, ale zadałaś trudne pytanie :) Nie mogę sobie przypomnieć żadnej lekkiej książki :)
OdpowiedzUsuńAle niech no pomyślę... może Percy....... Wiem ! Może spodoba Ci się książka pt. "Dziewczyna, którą kochały pioruny" może nie jest do końca lekka, ale czyta się ją naprawdę przyjemnie :))
Książka leci na must read :) Może być naprawdę ciekawa :)
UsuńJa jakiś czas temu przeczytałam "lekką" książkę "Blogostan" Joanny Opiat Bojarskiej. Czytałam ją w zeszłe wakacje i dzięki niej po części zachęciłam się do pisania swojego bloga, ale nie takiego jak bohaterka książki. Nie opisuję prywatnych przeżyć znajomych z pracy, ale swoje pasje :) Ale generalnie można poczytać. Rywalki też polecam, owszem, trochę "księżniczkowate", ale mnie się podobało. Na lato wybieram często książki podróżnicze lub dziejące się w ciepłych krajach, np. książki Wojciecha Cejrowskiego :)
OdpowiedzUsuńBłogostan jakoś mnie nie interesuje :P Sama prowadziłam kiedyś blogi pamiętnikowe (o ile dobrze zrozumiałam z opisu) :P
UsuńA Rywalki jak dla mnie są zbyt księżniczkowate :D