Tytuł: Kłamca 2. Bóg marnotrawny
Tytuł oryginalny: -
Autor: J. Ćwiek
Cykl/seria: Kłamca
Tłumaczenie: -
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Rok wydania: 2010
Ilość stron: 296
Opis:
Loki – dawniej bóg kłamstwa, obecnie najemnik na żołdzie aniołów – powraca, by znów na rozkaz Nieba tropić ukryte demony i niedobitki starych, pogańskich bóstw. Uzbrojony w izraelskie pistolety o jakże biblijnej nazwie Jericho oraz własną przebiegłość rusza do walki z siłami Zła.Ono jednak nie tylko nie śpi, ale staje się coraz groźniejsze niczym ranna, rozwścieczona bestia. W dodatku archaniołowie też nie mają czystych intencji i w głowie Kłamcy zaczyna kiełkować myśl, czy stoi po właściwej stronie…
Opinia:
Zaksiążkowany, wybacz, ale cóż, ostrzegałam cię :D
Zaczynając od okładki, uh, wiecie, że tego nie znoszę... Postaci na okładkach. Przy czym ta wersja okładki podoba mi się bardziej niż ta bez cieniów Lokiego w tle.
O stylu Ćwieka pisałam już w tylu recenzjach, że będę się powtarzać - kocham, kocham, kocham! ♥♥♥ Luźny, humorystyczny, niewymuszający dialogów czy właśnie humoru... Nic dodać, nic ująć (chociaż na kacu niektóre aluzje mi umykały podczas czytania :D) Ponadto, o czym już wspominałam, uwielbiam książki polskich autorów za swobodę języka. A Ćwiek pisze po prostu genialnie!
Podsumowując tą jakże krótką recenzję, w tej chwili zostajecie wygnani do biblioteki i wypożyczacie Kłamcę, a wraz z nim jego trzech starszych braci, bo nie wątpię, że dwie kolejne części są równie genialne, jak pierwsza i druga. Nie ma co się rozwodzić nad fenomenem Kłamcy - to trzeba po prostu przeczytać :D
Zaczynając od okładki, uh, wiecie, że tego nie znoszę... Postaci na okładkach. Przy czym ta wersja okładki podoba mi się bardziej niż ta bez cieniów Lokiego w tle.
O stylu Ćwieka pisałam już w tylu recenzjach, że będę się powtarzać - kocham, kocham, kocham! ♥♥♥ Luźny, humorystyczny, niewymuszający dialogów czy właśnie humoru... Nic dodać, nic ująć (chociaż na kacu niektóre aluzje mi umykały podczas czytania :D) Ponadto, o czym już wspominałam, uwielbiam książki polskich autorów za swobodę języka. A Ćwiek pisze po prostu genialnie!
-Powinieneś mieć na czole etykietę: Częste spożywanie wina grozi uszkodzeniem mózgu, wiesz? - stwierdził, po czym dodał: - Zatrudnij się w jakiejś cholernej kampanii Nie alkoholowi. Jako żywa przestroga.Fabuła książki... Z recenzji Kłamcy wiecie już, że Walhalla przeżyła pogrom i ocalał jedynie przybrany syn Odyna, Loki - bóg kłamstwa, który zaciągnął się jako najemnik u skrzydlatych. W sześciu opowiadaniach, które składają się na książkę, Ćwiek opisuje ciąg dalszy przygód Lokiego. Polowanie na faceta, który handluje relikwiami po świętych, odwiedzanie siedziby Mikołaja, potyczki z karłami oraz akcja przejęcia Hadesu - nie można się nudzić!
- Tak to już jest z przełożonymi - powiedział. - Jeśli robisz coś dobrze, nikt cię nie widzi.Co tu więcej pisać? Bohaterowie - poza cudownym Lokim, naszą anielską trójcą w składzie Michał, Gabriel i Rafael, dochodzą Eros i Bachus - kojarzycie panów? To nikt inny, jak greccy bóg miłości i bóg wina. Od teraz współpracują z Lokim i są naprawdę genialnymi podwładnymi - polubiłam zwłaszcza Erosa. I Jenny, ale o niej więcej nie napomknę, bo jest w książce postacią tajemniczą do któregoś tam momentu, a nie chciałabym Wam narobić spoilerów :D
Dopiero jak coś spieprzysz, masz szansę spotkać prezesa. Ale gdy przychodzi do ogłoszenia wyników firmy, kogo zaproszą na przyjęcie?
Podsumowując tą jakże krótką recenzję, w tej chwili zostajecie wygnani do biblioteki i wypożyczacie Kłamcę, a wraz z nim jego trzech starszych braci, bo nie wątpię, że dwie kolejne części są równie genialne, jak pierwsza i druga. Nie ma co się rozwodzić nad fenomenem Kłamcy - to trzeba po prostu przeczytać :D
Książka bierze udział w wyzwaniu: 52 książki w ciągu roku, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+2 cm), Czytam nie tylko Amerykanów
U mnie w bibliotece nie ma żadnych książek tego autora, co jest po prostu dołujące :(
OdpowiedzUsuńTo jest straszne :( U mnie jest większość....
UsuńNarobiłaś mi smaka na tą książkę, muszę...no dosłownie muszę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJa nie chcę być wygnany do biblioteki, tylko do księgarni jak już. :P
OdpowiedzUsuńA więc ty zostajesz wygnany do księgarni :D Po wszystkie 4 części od razu xD
UsuńHaha, no właśnie jestem na etapie pisania recenzji do drugiej części Kłamcy i widzę, że nie tylko ja mam z nią problem. :D Cóż, na mojej półce czekają jeszcze kolejne dwa tomy - matko, to uzależniające! ♥
OdpowiedzUsuńJa mam problem z dostaniem w łapki 4 tomu :(
UsuńTwoja pozytywna recenzja dała mi mega kopa do przeczytania tej książki i bardzo się cieszę ze dodalas ja właśnie teraz bo część pierwsza właśnie do mnie idzie i liczę że zakocham się w tej pozycji tak jak kocham filmowego Lokiego :*
OdpowiedzUsuńMiłość gwarantowana :D
Usuńokładka dziwna zastanowiła mnie ;p z treści tu bogowie aniołowie tam hades lol co za misz-masz xd
OdpowiedzUsuńMm, zapomniałaś o Świętym Mikołaju :D
UsuńUwielbiam ten gadżet z komentatorami. :P Jest naprawdę świetny! ^_^
OdpowiedzUsuńAle... kurde... 114 komentarzy?!?! Kiedy to się stało, ty mi powiedz? ;o
I za każdym razem zapominam wspomnieć, ale możliwe że w tych 114 (teraz 115?) komentarzach już o tym mówiłam. XD Ale - ja też nie lubię postaci na okładkach. ;x Wyjątkiem są Rywalki, ale cała reszta... stanowcze nie. :P
Co do Kłamcy - tak, chciałabym przeczytać. ^_^ Proza Ćwieka naprawdę bardzo mnie ciekawi... ^_^
Hahahhaha, ej, to tak samo, jak ja nie wiem, kiedy ja nabazgrałam tyle komentarzy u Ciebie :D
UsuńKurcz...musze się zastanowić. Niby dużo mam książek teraz na głowie, ale kto wie...
OdpowiedzUsuńSkoro właśnie zostałam wygnana do biblioteki, to chyba nie pozostaje mi nic innego, jak iść wypożyczyć pierwszą część :D
OdpowiedzUsuńMelduje, że żyje i nadrabiam posty! Wróć. Twoje posty da sie nadrobić? Zdradź mi, skąd bierzesz czas, hm? 25 godzina doby? :D
OdpowiedzUsuńCo do recenzji to bardzo zachęcająca, ale jeszcze nie mam zamiaru brać sie za ćwieka. Nie teraz. Teraz fizyka. I Riordan. Chociaż mój mózg po pierdyliardzie zadań już nie rozróżnia. Może ja lepiej pójdę xd
Hahhaha, kochana, witaj wśród żywych ♥
UsuńHm, jak już mam kilka wolnych dni to piszę posty okołoksiążkowe na kolejny miesiąc, a recenzje piszę zaraz po przeczytaniu i wszystko na autopublikacji :D
Mam nadzieję, że kiedyś się weźmiesz xD A wiesz, jak Leo z Herosów weźmie się za narrację to w sumie czasem blisko do fizyki ^^
Okej. Ta recenzja przekonała mnie ostatecznie, że muszę przeczytać "Kłamcę".
OdpowiedzUsuńNie dla mnie ;D
OdpowiedzUsuńhttp://coraciemnosci.blogspot.com/
Jeśli trzeba przeczytać to trzeb! Zapisuje sobie tytuł i mam nadzieję, że książka będzie u mnie w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
http://happy1forever.blogspot.com/