Tytuł oryginalny: -
Autor: J. Ćwiek
Cykl/seria: Kłamca
Tłumaczenie: -
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Rok wydania: 2010
Ilość stron: 272
Opis:
Urlop szlag trafił! Czterej Jeźdźcy Apokalipsy właśnie ruszają...
Lucyfer daje znak swoim zastępom i wszystko wskazuje na to, że scenariusz ostatecznej bitwy będzie znacząco różnił się od tego, który nakreślił św. Jan. w swoim objawieniu.
Recepta na wyrównanie szans jest jedna – odstrzelić Antychrysta zanim dorośnie. Dla Lokiego, pierwszego cyngla skrzydlatych, taka misja to małe piwo. Przykład starego dobrego króla Heroda nie odszedł przecież w zapomnienie.
Opinia:
A teraz powiedzcie mi, co ja mam ze sobą począć, skoro moja biblioteka nie posiada 4 tomu, a kupować się nie opłaca nie posiadając poprzednich?! Przecież ja chyba tego nie przeżyję nooo.... Jak Ćwiek mógł mi to zrobić? Urwać kilka wątków w takich momentach.... Uh!
Przechodząc do recenzji właściwej po wypłakaniu Wam moich żalów, ta okładka jest chyba najlepsza ze wszystkich. Osobiście również wolę te z cieniami poprzednich postaci z okładek, ma to w sobie jakiś urok.
- Jesteś najlepszym potworem spod łóżka, jakiego można sobie wymarzyć.Głęboko zastanawiałam się, co może oznaczać tytuł tej części przygód Kłamcy. Nie wpadłabym jednak na jego prawdziwe znaczenie, które autor ukazał pod koniec książki... No i kompletnie nie wiedziałam, czego się tym razem spodziewać!
Styl... Ale cóż ja mam Wam napisać nowego poza love, love, love? To samo tyczy się humoru przedstawionego w książce i wykreowania postaci. To wszystko powielałam już w dwóch poprzednich recenzjach. No po prostu Ćwiek to chyba najlepszy polski autor, z jakim się do tej pory spotkałam - konkurować z nim o tę rangę to może chyba tylko Sapkowski w moim prywatnym rankingu.
- Ani mi się waż Erosie! - syknęła ostrzegawczo Jenny.
- Jesteśmy podobno małżenstwem - szepnął jej do ucha bóg miłości - Nie wyobrażam sobie, bym w tej sytuacji nie mógł cię dotknąć.
- A wyobrażasz sobie siebie bez jaj? Bo ja, znając Lokiego, nie mam z tym większego problemu.
Uwaga, moi mili Czytelnicy. Lucyfer powrócił do piekła i zarządził Apokalipsę - i to wcale nie na zasadach Boga - w końcu ten odszedł. Aniołowie ruszają do walki, nie panują już żadne zasady. W tym samym czasie Loki poszukuje Antychrysta, którego musi zabić. Nie wie, że wszystko to wynik intryg - zresztą, ja się tego też, cholera!, nie domyślałam. I to jakich intryg! Zaletą tego tomu jest tak totalna nieprzewidywalność - no, bo zastanówcie się teraz, co łączy Lucyfera i Lokiego? Z pozoru nic, a jednak czeka Was zaskoczenie!
Postaci dochodzą znów nowe, jest ich dużo, ale akurat u Ćwieka ten ich ogrom mi nie przeszkadza, nie pogubiłam się ani razu kto jest kim. Ciekawą postacią jest Gwiazda Zaranna, czyli Lucyfer. Wnosi do książki właśnie wiele intrygi, zaskoczenia i to w końcu za jego sprawą nadchodzi Apokalipsa. Ponadto całą książkę Jenny i Loki są rozdzieleni, to samo możemy powiedzieć o Bachusie i Erosie, którzy po raz pierwszy pracują osobno.
No tak - pomyślał Kłamca. - Stare, dobre czasy. Jedyne miejsce na świecie, gdzie każdy był i każdy pamięta je zupełnie inaczej.Nie wyobrażam sobie, że po przeczytaniu tej części kolejna nie byłaby wydana. Ja już nie mogę się doczekać rozwiązania tej akcji. No kurde! Chcę wiedzieć, co się stanie ze światem, z Lokim, z Jenny! No i jeszcze pojawia się kolejna zagadka dosłownie pod sam koniec książki...
Podsumowując - nie zastanawiać się, czytać!
Książka bierze udział w wyzwaniu: 52 książki w ciągu roku, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+1,7 cm), Czytam nie tylko Amerykanów
Właśnie jestem w połowie tej części ♥
OdpowiedzUsuńWidziałam recenzję tomu 2, ale ogarnę, jak wrócę :D Bo za dosłownie kilka minutek wyjeżdżam na weekend :D
UsuńJa wspominałam, że chcę się przekonać do polskiej literatury i "Kłamca" jest jedną z książek, które chcę przeczytać (dowiedziałam się o niej zresztą na twoim blogu). :)
OdpowiedzUsuńMiło mi to czytać ^^ (chciałam przez chwilę napisać "słyszeć", ale był loading systemu i załapałam, jaką głupotę chciałam napisać :D)
UsuńOby Kłamca cię przekonał ^^
Nie czytałam jeszcze tej serii, jednak tyle osób ją zachwala, że grzechem by było nie zapoznać się chociażby z pierwszą częścią, zwłaszcza, że uwielbiam takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńOj grzechem i to niewybaczalnym ^^
UsuńTak jak obiecywalas, choć jeszcze nie skończyłam Kłamcy to już oficjalnie jestem zakochana w Lokim i muszę prędko dokupić następne części <3
OdpowiedzUsuńNo widzisz, trzeba słuchać Kitty, jak coś obiecuje :D Loki ♥♥♥
UsuńTwórczość Pana Ćwieka dopiero przede mną. Wiem, że ma dość specyficzny styl. Mam nadzieję, że go polubie :)
OdpowiedzUsuńObyś polubiła, bo mogę nie przeżyć niepozytywnej niekochającej Lokiego recenzji :D
Usuńchyba bym się pogubiła w akcji i bohaterach kto gdzie skąd;p
OdpowiedzUsuńNie, wątpię ^^ Akurat u Ćwieka jest to bardzo wyraźnie widoczne. :)
UsuńMam nadzieję, że szybko uda Ci się zdobyć kolejną część, bo taka niewiedza co stanie się dalej, jest naprawdę męcząca :D Ja mam w planach zacząć przygodę z tym autorem, także nie będę się długo zastanawiać i niedługo wybiorę się do biblioteki po pierwszą część ;)
OdpowiedzUsuńObyś wybrała się jak najszybciej ^^
UsuńTeż mam taką nadzieję :D
Ale ty szybko lecisz z tym czytaniem. :P Dopiero co czytałam recenzję drugiej części, a tu już trzecia. :D
OdpowiedzUsuńNo cóż mogę powiedzieć... Mam ochotę na Ćwieka. ^_^
Wiesz, to uzależnia :D Towar wysoce niebezpieczny ^^
UsuńKolejna dobra recenzja w twoim wykonaniu. Ja ostatnio mam taki odrzut od książek, przez cały październik przeczytałam tylko jedną. Jak na mnie to bardzo słaby wynik ...
OdpowiedzUsuńhttp://take-a-pencil-and-draw-world-of-races.blogspot.com/
Dziękuję ♥ Ooo, a jaka książka była tą szczęśliwą? :)
UsuńMuszę się w końcu wziąć w garść i przeczytać pierwszy tom. Na pewno mi się uda. Kiedyś...
OdpowiedzUsuńCzytaj, czytaj :D Nie masz wyjścia xD
Usuń