Gdybym miała więcej czasu - zrobiłabym to tak, jak w zeszłym roku - codziennie byłaby recenzja BookAThonowej książki z konkretnego dnia... Niestety - nie mam takiej możliwości, a recenzje pojawią się po BookAThonie. teraz tylko wspomnę o książkach, o moich postępach i trudnościach ^^
Dzień pierwszy - Czerwień na okładce
Na pięknej okładce ♥
Książkę kupiłam, myśląc, że będzie to fantasy za 3 zł w wakacje. Jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że to nie ma nic wspólnego z fantasy! To literatura hm... I tu mam problem, bo nie czytuję takich gatunków... Ale powiedziałabym, że to literatura obyczajowa/ piękna.
Mamy kobietę, której narzeczony zginął na wojnie, a ona adoptowała duchową córkę. Mamy cudowny włoski klimat oraz genialnie opisaną więź łączącą Marię z Bonarią. Mamy kontrowersje!
Nie czytuje literatury obyczajowej. Ta książka jednak, pomimo trudnego początku (no dobra, trudnego dla mnie, bo jak okazało się, że to nie fantasy, to już nie byłam taka chętna jej przeczytania) zauroczyła mnie.
Jedyne, o czym muszę wspomnieć jest to, że całą książkę zastanawiałam się, do czego dąży autorka, ponieważ powieść wydawała mi się tak zwyczajna, że zupełnie nie miałam pomysłu, jak mogłaby się skończyć.
Dzień drugi - Książka z listy BBC
Chyba oszalałam - to były moje pierwsze myśli, kiedy wzięłam książkę z biblioteczki mamy... Przecież to cegła! Niemożliwe, że przeczytam to w jeden dzień! Druga myśl: powtórka z poprzedniego BookAThonu - Grę o tron czytałam dwa dni. ^^
Jestem po ok. 200 stronach, nie czyta się źle, ale nie jest źle ^^ Zwłaszcza, że próbuję sama rozwiązywać zagadki... Ale, hm, obiło mi się już o uszy, a teraz sama zauważyłam, że Brown robi błędy rzeczowe... Np. najdłuższy budynek w Europie to wcale nie Luwr...
Mam nadzieję, że dziś skończę.
Dzień trzeci- Nieprzeczytana szkolna lektura
To nie tak, że nie znałam historii Małego Księcia. Znałam - omawiałam to jako lekturę, grałam w przedstawieniu teatralnym. Ale nigdy nie przeczytałam nic poza fragmentami. A że książka jest cieniutka to stwierdziłam, że co mi tam!
Tak, tą kategorię widziałam, że mogę odpuścić i tak wyszło przez Kod :D
A jak Wam idzie? :D Lepiej niż mi mam nadzieję :P
Tak, tą kategorię widziałam, że mogę odpuścić i tak wyszło przez Kod :D
A jak Wam idzie? :D Lepiej niż mi mam nadzieję :P
Mały Książę jest świetny! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Historia tak, ale mi nigdy nie podoba się to, jak został napisany :D
UsuńJak. Mogłaś. Nie. Przeczytać. Małego. Księcia.
OdpowiedzUsuńŁoh, gratuluję, że się tak dobrze wyrabiasz ;)
Erm...Coś czuję, że jeszcze zginę :D Ale ja znam tą historię no :D Tylko nie lubię stylu autora :D
UsuńJa planuję w grudniu albo styczniu zabrać się za Kod Leonadra Da Vinci ;P
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj zaczęłam dopiero drugą książkę i jestem na 100 stronie, mam małe opóźnienie ale jutro dzień wolny więc postaram się nadrobić trochę :)
Wybacz, że odpowiadam tak późno, ale czas nie jest aktualnie moją mocną stroną :D
UsuńKod był nawet ciekawą książką :D I jak ostatecznie BookAThon? :D
Ja sama na początku byłam chętna do BookAThonu, ale nic mi z tego nie wyszło :/ Zajęłam się Blogmasem i do tego szkoła- nie mam czasu :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Julka z bloga http://karmeloweczytadla.blogspot.com/
Blogmas? :D A cóż to? :D
UsuńMi, jak widać - też niezbyt wyszło :D
Mały książe.. Tak o nim głośno, a w sumie przeczytać chyba trzeci raz mi nie zaszkodzi ;)
OdpowiedzUsuńto przeczytaj ten trzeci raz zamiast mnie :D
UsuńJa nie biorę udziału w BookAThonie, ale trzymam za wszystkich kciuki. :) "Kod Leonardo.." wspominam bardzo miło, dla mnie książka genialna. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Skrzynka Pełna Książek
czy genialna... no nie wiem, ale czytało się nawet fajnie :D
UsuńHeh, ja także sięgnęłam po Małego Księcia w BookAThonie ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Dagmara
no mi się sięgnąć ostatecznie nie udało :D
UsuńMi na razie marnie idzie w bookathonie, ale jeszcze się poprawię ;) Życzę wytrwałości ;)
OdpowiedzUsuńNo mi się nie udało skończyć nic ponad Accabadorę i Kod :D A Tobie jak poszło? :D
UsuńJa niestety nie zdecydowałam się na udział w BookAThonie, bo nie wiem, czy miałabym czas przeczytać choć jedną książkę w tym tygodniu. Ale Tobie idzie bardzo dobrze! ;)
OdpowiedzUsuńhahhaha, no tak, już jest po BookAThonie, ale hm, 2 książki i słowo 'dobrze' to raczej złe połączenie :D
Usuń"Małego Księcia" uwielbiałam;) A "Kod da Vinci" to nie jest jakaś przesadna cegła;) Czytuję grubsze:D Co do błędów rzeczowych to się na wypowiadam, bo nie sprawdzam zazwyczaj takich rzeczy podczas lektury, chyba, że "od tak" coś wiem, a z tego zakresu mam akurat bardzo ograniczoną wiedzę;)
OdpowiedzUsuńJa wiem, bo ja też czytuję grubsze - jak mam czas i nie zamierzam zrobić tego w jeden dzień :D
UsuńNo ja niestety napotkałam sie na błąd rzeczowy, a i tłumacz wyjaśnia w posłowiu, że takowe się znajdują i je prostuje ^^
Nominowałam Cię do TAGu, szczegóły tutaj: http://ksiazkoholiczka94.blogspot.com/2015/12/liebster-blog-award-nominacja-nr-8.html
OdpowiedzUsuńDziękuję! :D
UsuńJa mam za sobą trzy wyzwania. Pierwszą książkę - "Zniewolonych" Emmy Chase połknęłam - rewelacja. Drugą - "Lolitę" Nabokova wymęczyłam - co za obmierzła książka. Trzecią połknęłam na dwa razy - "Książę Mgły" Zafona - cudowna! :)
OdpowiedzUsuńO Zniewolonych dużo czytałam, ale uważam, że nie dla mnie xD Lolita - nie wiem, co to... Książę Mgły - mam w planach ^^
UsuńTa pierwsza pozycja ma piękną okładkę :D
OdpowiedzUsuńI Mały książe *-*
Bardzo - tylko dla okładki wydałam na nią 3 zł :D ale teraz już wiem, że to najlepiej wydane 3 zł ever xD
Usuń"Mały książę"... Tą lekturą zachwyca się praktycznie każda osoba, którą ją przeczyta. A dla mnie to było nudne. Nie potrafię zrozumieć fenomenu tej historii. Okay, przekazuje wartości, ale podobnie robi wiele innych książek.
OdpowiedzUsuńno ja właśnie myślisz, że czemu jej nie przeczytałam do tej pory od deski do deski? :D bo styl autora i sama historia jakoś tak mnie nudzą :D ale znam ją :D
UsuńKomentuję po czasie oczywiście,a le trzymam kciuki, żebyś z wszystkim zdążyła. ^_^
OdpowiedzUsuń