Tytuł oryginalny: The da Vinci Code
Autor: D. Brown
Cykl/seria: Robert Langdon
Tłumaczenie: K. Mazurek
Wydawnictwo: Sonia Draga
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 568
Opis:
W Luwrze zostaje popełnione morderstwo. Jego ofiarą jest kustosz. Zwłoki zostają znalezione w pozycji przypominającej sławny rysunek witruwiański, na którym renesansowy artysta przedstawił idealne proporcje ludzkiego ciała. W zbrodnię zamieszany jest - według policji - profesor z Harvardu, znawca symboliki religijnej.
Sprawy komplikują się, gdyż umierający kustosz pozostawił szereg zagadek, które mają pomóc wskazać winnych tej zbrodni i trzech innych popełnionych tej nocy na wpływowych mieszkańcach Paryża. Ale mają też doprowadzić do czegoś znacznie bardziej istotnego.
Opinia:
Może trochę nie po kolei, bo zaczynam od Kodu, choć pierwsza była Accabadora, ale tak wyszło :D Ponadto - ja wiem, jest wiele różnych wersji okładek, ale ta chyba najmniej popularna. Mimo to, ta podoba mi się najbardziej. Spokojna, stonowana, nie zdradzająca zbyt wiele z treści (czego nie można powiedzieć o opisie...).
- Te książki nie mogą skutecznie współzawodniczyć z wielowiekową historią, zwłaszcza kiedy tę historię opowiada niekwestionowany bestseller wszech czasów. - rzekł Langdon.
Faukman wytrzeszczył oczy.- Chyba nie powiesz, że Harry Potter też jest o Świętym Graalu.- Miałem na myśli Biblię.
Styl autora, jak wspominałam przy okazji Aniołów i demonów jest przyjemny, proste rzeczy są niezwykle łatwo wyjaśnione. Autor ma też poczucie humoru. No i w tej książce czułam się dosłownie tak, jakby to Robert opowiadał mi daną historię! Muszę jednak wspomnieć o tym, że autor popełnia błędy rzeczowe w książkach - nie zauważyłam tego w pierwszej książce, ale tutaj wczytałam się nawet w posłowie od tłumacza, ponieważ jeden błąd zwrócił moją uwagę. Dotyczył on najdłuższego budynku w Europie. Mogę nie mieć racji, ale poradziłam się i Wujka Google, ponadto mieszkam w Modlinie Twierdzy i przynajmniej, kiedy byłam w podstawówce i gimnazjum, uczono mnie, że najdłuższym budynkiem Europy jest Cytadela Twierdzy Modlin. Mniejsza, czy mam rację czy nie - to skłoniło mnie do przeczytania posłowia od tłumacza i wiem, że w książce jest kilka błędów rzeczowych - stworzonych jednak na potrzeby fabuły. Mimo to, mogliby to zaznaczyć wcześniej, bo wiem, że są ludzie, którzy uważają, że z takich książek można czerpać wiedzę i nią szpanować - a taka wiedza może okazać się błędna.
Kiedy nie ma się dobrej odpowiedzi na pytanie, pozostaje odpowiedź szczera.
Uh, rozpisałam się! :D Fabuła jest równie ciekawa, jak w Aniołach i demonach. Sensacja, kryminał, morderstwa, wykorzystanie mediów, techniki działania policji... To wszystko Brown opisuje przy okazji niezwykłych zdarzeń. Ponadto w książce jest pełno zagadek, które chciałam odgadnąć - nie dałam jednak rady. Autor trzyma w napięciu prawie całą książkę, co chwila następują zwroty akcji... Książka ma 568 stron, a zaskakiwała mnie co kilka rozdziałów! A wszystko to w fascynującym Paryżu (tak, Ann, Francja - coś dla ciebie!) oraz Anglii. Ponadto, jak wiecie - ja jestem ateistką, a w książce głęboko poruszane są kwestie wiary, ale to w ogóle nie przeszkadzało mi w odbieorze ksiażki - tworzyło raczej tło historyczne i ideologiczne dla wydarzeń.
Perspektywa śmierci to bardzo silna motywacja.
Bohaterowie to również niewątpliwy atut. Są oryginalni, dobrze wykreowani i opisani. Już po wymienieniu kilku cech można by odgadnąć, o jakim bohaterze mowa! Przy czym bardziej lubię Sophię od Vittori z Aniołów i demonów. Nie wiem tylko czy to jakaś reguła, że akurat krewni tych kobiet giną? Najbardziej intrygującą, ale nielubianą przeze mnie od początku postacią był Leigh. Jak się potem okazało - dziwnie dobrze z tym trafiłam, o czym wiedzą, ci którzy czytali i dowiedzą się ci, którzy zamierzają.
Specjaliści od symboli często podkreślają, że Francuzi - macho, znani z flirtowania i słynący z niewielkich wzrostem, niepewnych siebie przywódców, takich jak Napoleon i Pepin Mały - nie mogliby wybrać trafniejszego symbolu narodowego niż trzystumetrowy fallus
Podsumowując, książka jest ciekawa, historia Graala z perspektywy symboliki bardzo mnie wciągnęła. Nie ma tu schematów, nie ma przewidywalności. Za to lubię Browna jeszcze bardziej w tej części cyklu o Robercie. Pewnie kiedyś zabiorę się za dwie kolejne części. Książkę polecam zdecydowanie fanom kryminałów, sensacji i nieprzewidywalności.
Książka bierze udział w wyzwaniu: 52 książki w ciągu roku, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+3,55 cm)
Miałem okazję przeczytać "Inferno" tego autora, jednak to był chyba ostatni tom, a poza tym jakoś nie zbyt mi się widzi, abym przeczytał jakąkolwiek książkę z tej serii ;)
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam już innym - podobno Inferno jest najgorsze ^^ Tak, to ostatni tom ^^
UsuńKsiążka brzmi niezwykle intrygująco i chciałabym ją przeczytać :3 Zastanawiam się czy nie nadawałaby się na prezent dla mojej mamy :"D
OdpowiedzUsuńno u mnie w domu właśnie należy do mamy ^^
UsuńTo zawsze jakiś pretekst, żeby kupić, no nie? X"D
UsuńOczywiście! ^^
UsuńPrzyznam się, że nie czytałam jeszcze ani jednej książki Browna o:
OdpowiedzUsuńI niby ciągnie do tych tajemnic, zagadki, morderstwa, ale z drugiej strony.. tyle mam na półce ciekawych lektur, że tę będę musiała odłożyć na czas nieokreślony :c Chociaż z drugiej strony: idą święta, czasu będzie mnóstwo.. no zobaczymy :D
Świetna recenzja! (Jak zwykle z resztą ^^)
no ja tą też odkładałam bardzo długo po Aniołach i demonach ^^
UsuńA ja nie potrafię się przekonać do twórczości Browna, chociaż swego czasu miałam wielką ochotę na "Inferno". I mimo, że Twoja recenzja jest bardzo przekonywująca, to w ciągu dalszym odkładam sobie Browna na później..
OdpowiedzUsuńNo to nie zaczynaj od Inferno - jest podobno najgorsza :P
UsuńHmm... "Kod", czy "Anioły i Demony"? ;P Czytałam tylko tą drugą, a o tej słyszałam, że jest zdecydowanie gorsza.
OdpowiedzUsuńdrewniany-most.blogspot.com
zależy od opinii ^^ mi bardziej podobała się ta :D
UsuńOsobiście Dana Browna czytałam tylko Inferno i choć wiele dobrego słyszałam o jego wcześniejszych powieściach - w tym właśnie o Kodzie - to jednak nie wydaję się być szczególnie przekonana jego pisarskim warsztatem, który, nie oszukujmy się, jednak najwyższych lotów to nie jest, oraz może z jednej strony nieschematycznej, ale z drugiej jakiejś takiej... niedopracowanej? Niepełnej? Fabuły dla mas? Ciężko powiedzieć, jednak czegoś mi zabrakło - a z braków to na pewno warto też wymienić research... Pewnie kiedyś w końcu po te jego słynniejsze książki sięgnę, ale jak na razie są one dość nisko na mojej czytelniczej liście.
OdpowiedzUsuńPowtórzę słowa mojej mamy - Inferno jest najgorsze, jakby pisane już raczej dla kasy ^^
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora, ale chcę zacząć właśnie od tej. Jestem bardzo ciekawa tych zagadek, które się w niej pojawiają, no a częste i niespodziewane zwroty akcji to coś, co bardzo lubię :D
OdpowiedzUsuńHm, są w niej co prawda nawiązania, ale w sumie można to czytać i bez Aniołów :D
UsuńCzytałam Kod Leonarda Da Vinci kilka lat temu, masz rację, jest bardzo wciągający. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa, co będzie dalej ^^
UsuńCzytałam Browna baaaardzo dawno temu ii miło wspominam tę książkę :)
OdpowiedzUsuńtak, miło ^^ ale nie jakoś bardzo szczególnie ^^
UsuńZabieram się do tych książek tyle czasu... XD
OdpowiedzUsuńHahhahaha, to chyba najwyższa pora się wziąć :P
UsuńStanowczo nie xD
OdpowiedzUsuńJejak raz byłam bliska zapoznania się z nią, ale nie wiem jakieś opory mam i nie wiem czy to się zmieni kiedykolwiek więc na razie mówię jej nie xD
Pozdrawiam <3
A może jednak kiedyś się skusisz :)
UsuńMoże kiedyś :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Julka z bloga karmeloweczytadla.blogspot.com
Jeżeli lubisz niekonwencjonalne zagadki i zaskoczenia - naprawdę spróbuj! :P
UsuńWiem, że masa ludzi chwali tę powieść, ale mi wybitnie nie przypadła do gustu.
OdpowiedzUsuńMi podobała się nawet bardziej niż część pierwsza ^^
UsuńCóż, tak to jest z gustami ludzkimi - różne są. Ja niestety jakoś się nie wciągnęła
UsuńCzytałam już "Kod da Vinci" dwa razy. Jest to bardzo ciekawa lektura, do której lubię wracać, nawet mimo tych kilku błędów popełnionych przez autora ;)
OdpowiedzUsuńWiesz, ja nie mogłabym wrócić :D Nie umiem wrócić do kryminału, bo znam już rozwiązanie ^^
UsuńO nie, to mnie jakoś nie kręci.
OdpowiedzUsuńtak myślałam xD
UsuńUwielbiam historie z Robertem Langdonem, którego uważam za jedną z najlepiej wykreowanych postaci z jakimi miałam do czynienia w tego typu książkach. No i oczywiście sam Dan Brown, którego podziwiam za styl i inteligencję, którą włożył w pisanie każdej ze swoich książek :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZapraszam : ksiazkowy-termit.blogspot.com
Tak, żeby stworzyć taką zaplątaną zagadkę pełną zaskoczeń - potrzeba dużej wyobraźni, ale i logicznego myślenia, które się w tym nie pogubi ^^
UsuńCzytałam ją w gimnazjum jako dodatkową lekturę i dzięki niej pokochałam thrillery. ;D
OdpowiedzUsuńNo, ja bardziej uznaję ja za kryminał bardziej skomplikowanych od tych, które zazwyczaj czytam, ale to miła odskocznia ^^
UsuńUwielbiam tego autora, ponieważ nikt tak dobrze nie umie manipulować czytelnikiem jak on. Tej książki akurat nie czytałam, ale miałam przyjemność z zapoznaniem się z "Inferno" i byłam pod ogromnym wrażeniem! :)
OdpowiedzUsuńOoo, a to podobno najgorsza część, więc weź się jak najszybciej za inne ^^
UsuńCóż ja Ci mogę powiedzieć?:D 2 kolejne części też Ci polecam:D Co do błędów rzeczowych to ich nigdy nie sprawdzałam, więc nie wiem, ale jeśli ludzie serio traktują takie książki jako źródło wiedzy, to jest to jakaś porażka dla mnie... w końcu to fikcja literacka, co prawda oparta na konkretnych wydarzeniach ale jednak fikcja;D
OdpowiedzUsuńHhaha, wiedziałam, że będziesz musiała mi polecić dwie kolejne części xD
UsuńNo właśnie wiem :D ALe wiesz - ludzie... Uh, jednak lepiej pisać takie rzeczy wprost ludziom ^^
Kiedyś miałam chęć przeczytać tą książke...potem pojawiły się inne i zapomniałam, jednak chyba teraz mi o niej przypomniałaś. :)
OdpowiedzUsuńzawsze warto spróbować ^^
UsuńKiedyś próbowałam to przeczytać, ale... No, właśnie ALE nie udało mi się. Sądziłam, że tematyka jak najbardziej przypadnie mi do gustu, a jednak wymiękłam na tej książce. Może kiedyś spróbuję do niej podejść jeszcze raz...
OdpowiedzUsuńA może spróbuj innej książki autora? :)
Usuń"Kod Leonrada da Vinci" był pierwszą książka Dana Browna, jaką przeczytałam, i od razu polubiłam postać Langdona. Nie czytałam jeszcze tylko "Aniołów i demonów", ale na pewno to nadrobię. :)
OdpowiedzUsuńHm, ja nie czytałam dwóch kolejnych części, ale Anioły i demony mogę ci polecić ^^
UsuńJa uwielbiam twórczość Dana Browna i moją najlepszą (jego) książką jest "Inferno" :-)
OdpowiedzUsuńO, no to właśnie większość ludzi uznaje ją za najgorszą :D
UsuńZ Brownem mi jakoś nie po drodze, ale może kiedyś, bo tematyka jego książek jest całkiem ciekawa. ;)
OdpowiedzUsuńStyl autora również jest cudowny ^^
UsuńTaak!!! Francja! Paryż! ;D Chyba dopuszczę sobie ''Anioły i demony'' i od razu zabiorę się za ''Kod Leonarda da Vinci'' ;). Film oglądałam i jest po prostu nieziemski, więc przeczytanie książki to tylko kwestia czasu :D
OdpowiedzUsuńCóż, do "Aniołów i demonów" zawsze możesz potem wrócić ^^
UsuńUwielbiam książki Dana Browna. Od Kodu zacząła się moja przygoda z tym autorem.
OdpowiedzUsuń