26 mar 2016

'Eleonora i Park' R. Rowell

Tytuł: Eleonora i Park (oryginalnie: Eleanor & Park)
Autor: R. Rowell (tłumacz: M. Zielińska)
Cykl: -
Ilość stron: 340
Wydawnictwo: Otwarte (w roku: 2015)

Bierze udział w wyzwaniach: 52 książki w ciągu roku, ABC Czytania (jako dodatkowa do E)

Opis:
Eleonora… nie sposób jej nie zauważyć: rude włosy, dziwne ciuchy. Czyta mu przez ramię. Uważa Romea i Julię za bogate dzieciaki, które dostawały wszystko, co chciały. Najbardziej nie lubi weekendów, bo spędza je bez niego.
Park… Dobrze mu w czerni. Denerwuje się, gdy musi prowadzić samochód w obecności taty. Uwielbia imię Eleonory i nie skróciłby go ani o sylabę. Wie, która piosenka jej się spodoba, zanim ona zacznie jej słuchać. Śmieje się z jej dowcipów, zanim ona dotrze do puenty.
Oto tocząca się w ciągu jednego roku szkolnego opowieść o dwojgu szesnastolatkach urodzonych pod nieszczęśliwą gwiazdą – dość mądrych, by zdawać sobie sprawę, że pierwszej miłości prawie nigdy nie udaje się przetrwać, ale na tyle odważnych i zdesperowanych, by dać jej szansę

Opinia:
Zanim zaczęłam recenzję musiałam się skupić na tym, co napisać, żeby nie wyrażała ona moich emocji. Wiem, dziwnie to brzmi, ale nie chciałam, żeby recenzja stała się wysypiskiem żalów i lamentów nad beznadziejnością tej książki. Skupiłam się na profesjonalnym podejściu i mogłam zacząć pisać (ale zapewne żale i tak się pojawią).
To była najmilsza rzecz, jaką mogła sobie wyobrazić. To sprawiło, że chciała urodzić jego dzieci i oddać mu obie swoje nerki. (Kitty wali głową w ścianę nad beznadziejnością końcówki tego zdania....)
Styl autorki ogółem nie byłby aż taki zły, gdyby nie kompletny brak humor zabawnego (tak, tak próby humoru to tam były, ale pozostały w fazie prób) oraz brak polotu, fantazji w pisaniu. Ponadto nie raz zastanawiałam się, jak można napisać w książce takie bzdury. I nie chodzi, ze przekręcała fakty, bo tego nie wiem, nie czytuję komiksów, ale fragmenty o gwałceniu ręki czy dwuznaczności podczas oglądania zdjęć Parka z dzieciństwa... A te dialogi były masakryczne, nikt tak nie mówi, były one tak beznadziejne, że wyjątkowo wolałam czytać opisy niż dialogi!

Rowell próbowała poruszyć zbyt wiele tematów na raz i nie wyszedł jej żaden - takie jest moje zdanie. Rozwód rodziców, niezainteresowanie ze strony jednego z nich, ojczym pijak, wielodzietna rodzina, bycie kozłem ofiarnym w szkole.... Autorka namnożyła problemów, ale nie umiała sobie z nimi poradzić i książka była jednym wielkim problemem. Co do wątku romantycznego, na którym opiera się książka - nie był nierealny, ale był zdecydowanie głupi. I nie, nie chodzi o to, że ja nie lubię takich wątków. Ale po prostu ciągłe ucieczki Eleonory, strzelanie focha o byle co, czepianie się najmniejszych szczegółów... I to zakończenie, o zgrozo. Czytałam to już jak najszybciej, aby tylko skończyć! Ale koniec był chyba najgorszy z całej książki pomijając te wszystkie głupoty. Ni to happy end, ni to nic, a osoba niedomyślna to nawet nie załapie, co się na końcu stało.
Chcę, żeby wszyscy cię poznali. Jesteś moją ulubioną osobą wszech czasów. (tekst godny 10-latka)
Bohaterowie to kolejny wielki minus. Niby są, niby są nawet jakoś wykreowani, ale są infantylni, zakompleksieni i w ogóle nie dają się polubić, bo non stop mają jakiś problem. No i nie zachowywali się często wcale, jakby mieli 16 lat... A można to powiedzieć jedynie o Eleonorze i o Parku, bo reszta bohaterów po prostu jest - mają imię, jakoś tam wyglądają, mają jakieś tam zadanie w książce. Wiecie jaka była moja reakcja na to, że Eleonora musi uciekać? Aha, okej, pewnie poleci do Parka. Książka poza znudzeniem i załamywaniem się nad głupotami nie wywołuje żadnych emocji.

Podsumowując, totalnie nie rozumiem szału na tą historię, a przeczytałam ją tylko po to, aby się przekonać, co inni w niej widzą. Nadal nie wiem. Książki zdecydowanie nie polecam, i chciałabym jak najszybciej o niej zapomnieć. 

42 komentarze:

  1. Ojej aż tak źle? Szkoda, że książka nie jest dobra, miałam na nią ochotę.
    Czekam na recenzję Artemis'a Fowl'a, jestem bardzo ciekawa tej pozycji! :D
    Całusy,
    StormWind z bloga cudowneksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Artemis już niedługo :)
      Dla mnie ta książka to porażka, tzn książka Rowell

      Usuń
  2. A wiesz, że mnie też ta książka nie przekonuje w ogóle? Ja ze swoim zamiłowaniem do młodzieżówek nie mam na nią w ogóle ochoty :D To znaczy, mam, ale głównie z ciekawości.. i pewnie z tego właśnie powodu prędzej czy później ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bez zamiłowania do młodzieżówek się skusiłam i patrz jak żałuję :D

      Usuń
  3. w takim razie cieszę się, że odpuściłam sobie tę książkę myśląc, że jest skierowana do młodszych odbiorców. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeju, biedni młodsi odbiorcy, chyba wyprałaby im mózg :D

      Usuń
  4. Hah, nie rozumiem większości reakcji książkowej blogosfery. Zaraz po premierze był taki wielki szał, napłynęło tyle pozytywnych opinii że głowa boli. A teraz? Teraz wszyscy po niej jadą równo, aż się szkoda robi. Osobiście nie czytałam E&P i nie mam na nią ochoty, bo wolę przeczytać coś lepszego niż kolejną przesłodzoną młodzieżówkę :)
    Buziaki i wesołych świąt!
    BOOKBLOG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, sądzę, że to dlatego, że najpierw czytali ją fani takich książek, a potem zainspirowani takimi dobrymi opiniami ludkowie, jak ja się na nią skusili i nic dobrego z tego nie wyniknęło :D

      Usuń
  5. :) do tej autorki mam straszną niechęć. Nie wiem co musiało by się stać żebym przeczytała jej książki. Chyba że wyda coś zupełnie innego niż pozostałe książki.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja innych jej książek już nie zamierzam czytać :D

      Usuń
  6. Miałam nadzieję, że zaliczysz się do grona fanów Rowell, ale, cóż, wiadomo, że każdy ma inne zdanie :-) Mam nadzieję, że kiedyś zmienisz o niej opinię, może inne jej książki lepiej przypadną Ci do gustu?
    U mnie recenzja "Magonii", serdecznie zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wątpię, bo nie zamierzam juz sięgać po twórczość autorki :D

      Usuń
    2. Też nie przepadam za tą ksiązką :)

      Usuń
  7. Słyszałam, że książka jest niezłym czytadłem na plażę. Przeczytać i szybko zapomnieć. Może kiedyś, jak będę potrzebować jakiegoś odmóżdżacza.

    http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważaj, bo książka serio może cię odmóżdżyć :D

      Usuń
  8. Piszesz, że Eleonora uciekała i strzelała o fochy bez powodu... Nienawidzę tego, zarówno u bohaterów książkowych jak i w życiu. "Mam problem, ale nie powiem o co chodzi, kombinujcie i niech ktoś spróbuje się tym nie rpzejąć...". Nie kumam takich akcji, a jeszcze w książkach jak bohaterowie robią coś bez powodu, to tym bardziej...
    Zdecydowanie nie sięgnę po Rowell, nawet nie dlatego, że jest to kiepska książka, jak obie wiemy, nie mój gatunek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no, to jest tragiczne. Ja od razu wygarniam takim osobom :D
      mój gatunek też nie, i po Rowell już też nie sięgnę :D

      Usuń
  9. Eleonorę i Parka mam w planach :) bardzo chciałabym poznać pióro Rowell, bo dopiero mam je przed sobą :P a to troszkę wstyd już :) Szkoda, że Tobie ta książka się nie podobała i muszę przyznać, że troszkę mój entuzjazm zgasł po przeczytaniu recenzji :) http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może po prostu spróbuj zacząć od innej książki :D

      Usuń
  10. Ja również nie rozumiem fenomenu tej książki. Czytałam ją w wakacje, ale do dzisiaj pamiętam, że już na początku czułam totalne niezrozumienie i rozczarowanie. I chociaż czytało mi się dość gładko, to Eleonory & Parka do ulubionych książek nie zaliczam.
    Pozdrawiam
    secretsofbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widzisz, dla mnie od początku do końca stawało się to tylko coraz większą tragedią :D

      Usuń
  11. Słyszałam o niej wielokrotnie, ale jakoś było mi nie po drodze. I wiesz co? Nie żałuję, że się nie skusiłam. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nareszcie możesz u mnie poczytać o niefantasy i od razu ufasz mojej opinii, pochlebia mi to :D

      Usuń
  12. Nigdy nie ciągnęło mnie do tej książki. I w sumie - dobrze, że tak się stało. Przynajmniej nie muszę się z tym męczyć i zadręczać siebie, czemu ja po to sięgnęłam? :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam i w sumie nie powiem, że mi się w ogóle nie podobała ta książka, ale też nie jestem jej fanką. Coś, co można przeczytać, ale naprawdę bez szału.
    W ogóle to miałam "śmieszną" sytuację przy czytaniu - czyli moment, w którym uświadamiasz sobie, że czytanie cię wypaczyło:
    Była taka scena, w której Eleonora rzuciła w młodszą siostrę książką. Było przy tym napisane coś w stylu "Na szczęście książka nie była w twardej oprawie, więc nic się jej nie stało.". Ja wtedy pomyślałam, że przecież właśnie książka w miękkiej oprawie jest podatna na zniszczenia. Po chwili do mnie dotarło, że "nic jej się nie stało" dotyczyło siostry... XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahhahahahahah, jeju :D hahahahah, Justyna, genialna jesteś :D

      Usuń
  14. Zgadzam się z tobą całkowicie. Książka nie wyszła pani Rowell w żaden sposób, a zakończenie tylko mnie w tym utwierdziło. O ile na początku nawet mi się podobało, tak po zakończeniu nic z tego uczucia nie pozostało. Nienawidzę takich zakończeń, ponieważ tak na prawdę ono w żaden sposób nie kończy tej powieści, a drugiej części pewnie się nie doczekam. Po pierwsze wszystkie wątki problemów się nie udały (jak to już zauważyłaś), a po drugie co trzeba by było wymyślić, skoro już wszystkie problemy, jakie mogli mieć bohaterowie zostały wyczerpane? :D
    Pozdrawiam bardzo serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. proszę cię, tyle problemów na tak małej powierzchni.... ;/ Mnie aż szlag trafiał :D

      Usuń
  15. szkoda, ze nie polubiłaś tej ksiazki, bo jak dla mnie to jedna z ulubionych, no ale cóż, każdy ma inne zdanie. I mim zdaniem nie powinnaś skreślać tej autorki po tej ksiażce, bo np. Fangirl jest zupełnie inna pod każdym względem i moze bardziej by ci się spodobał :D Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie już sam ten styl odtrącił, więc nie, nie skuszę się na Fangirl xd

      Usuń
  16. Po tej książce spodziewałam się czegoś znacznie lepszego, zważając na to jak wielki szał zrobiła wśród czytelników. Niby czytało mi się ją przyjemnie, ale czegoś w niej zabrakło i na pewno nie zapadła mi w pamięć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam nadzieję, że z mojej pamięci też zniknie jak najszybciej :D

      Usuń
  17. Dobra już samo pierwsze zdanie odnośnie stylu mnie rozwaliło :D
    Jak można nie być zabawnym?! :(
    Książki nie czytałam i szczerze to to mnie nie ciągnie :D
    Widziałam ją w biedrze, niby miałam kupić, ale stwierdziłam że aż tak bardzo jej nie chcę i poszłam sobie. Czasem się zastanawiam czy dobrze zrobiłam, ale widzę trochę negatywnych komentarzy i jakoś mi przechodzi kryzys :D
    Jeśli to książka z jednym wielkim problemem to ja dziękuje xD
    Co do Rowell spotkałam się z nią w "12 świątecznych opowiadań" i to że cisnęli ją pierwszą o mało nie zaważyło na tym bym odłożyła książkę.
    Także tego na razie nie ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, uwierz, nie wiem, ale sama widzisz te cytaty :D
      Dobrze, że nie kupiłaś! :D

      Usuń
  18. Haha, kocham tę recenzję XDDD Do tej książki natomiast mnie nie ciągnie... jedynie czas akcji mógłby mnie zainteresować, ale niee, na razie i tak nie sięgnę :P Może kiedyś, by wyrobić sobie swoją opinię :D

    OdpowiedzUsuń
  19. "Ni to happy end, ni to nic, a osoba niedomyślna to nawet nie załapie, co się na końcu stało." - Genialne podsumowanie całej recenzji i książki :D
    W sumie nigdy nie ciągnęło mnie do tej powieści - już sama okładka sugeruje, że w środku czyha coś słodziutkiego i po prostu nie do przełknięcia :S

    OdpowiedzUsuń
  20. Slyszałam o niej i chętnie kiedys przeczytam :))

    OdpowiedzUsuń
  21. To pierwsza negatywna opinia na temat tej książki jaką czytam, ale sądzę że ja bym miała podobną. Kompletnie nie ciągnie mnie do tej historii.

    OdpowiedzUsuń
  22. Jakoś nie mogłam przekonać się co do tej autorki, jednak dostałam od cioci na święta Fangirl i totalnie mnie zachwyciła ♥ Mimo twojej negatywnej opinii mam zamiar sięgnąć po E&P. Może mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie rozumiem fenomenu tej autorki - o czym zresztą wiesz - dla mnie jej książki są średnie. Przeciętne z tendencją do bycia kiepskimi.

    OdpowiedzUsuń
  24. Miałam zamiar przeczytać kiedyś tę książkę. Słyszałam kilka opinii na temat książki. Same pozytywy (takie przynajmniej opinie znalazłam), a Twoja się bardzo różni od tych. Trzeba się przekonać i przeczytać... może nie będzie tak źle... ale na razie jednak nie ciągnie mnie tak do niej za bardzo.

    OdpowiedzUsuń

Nie piszcie linków w komentarzach - zawsze odwiedzam Wasze blogi!

Za każdy komentarz osobie, która przeczytała post dziękuję ☻

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.