Autor: A. Strobel (tłumacz: S. Kupisz)
Cykl: -
Liczba stron: 437
Wydawnictwo: Prószyński i Sk-a (w roku: 2014)
Bierze udział w wyzwaniach: Czytam nie tylko Amerykanów
Opis:
Czy może mordercą jest chory psychicznie wielbiciel talentu Jahna, który kilka lat wcześniej popełnił zbrodnię wzorowaną na jednej z jego poprzednich książek i nigdy nie został schwytany?
Pewne jest tylko jedno: przerażająca historia z ostatniej powieści Christoph Jahna powtarza się. Powieść nosi tytuł „Schemat”.
Opinia:
Styl autora jest bardzo precyzyjny, dokładnie oddaje on mroczny klimat swojej powieści. Dzięki temu książkę czyta się bardzo szybko i z przyjemnością. Choć trzeba przyznać, że nie jest ona dla osób o słabych nerwach.
Akcja rozgrywa się w przeciągu kilku dni, ale dzieje się tyle, że nie można się oderwać. Towarzyszymy w śledztwie Stephanowi i Andrei, którzy poszukują porwanej córki wydawcy jednej z najbardziej popularnych gazet. Okazuje się, że porywacz działa zgodnie ze Schematem, powieścią autora kryminałów. A może to sam autor jest mordercą? Tutaj brawa dla Strobela - bo tożsamość mordercy odkryłam dopiero, gdy wymienił tę osobę z imienia i nazwiska. Doskonale zbudował intrygę, a ja w ogóle tej osoby nie podejrzewałam.Nawet, gdy policja już się domyśliła.
Umrę. Widziałam to w jej twarzy. Moje plecy. Umrę.
Poza doskonałą intrygą, Strobel zbudował także ciekawe postaci. Głównie poznajemy Andreę i Stephana, czyli zastępczynię grupy SGD Heike oraz jej partnera. Obydwoje w przeszłości zmierzyli się z ciemniejszą stroną życia. Obecnie Andrea to służbistka, ale przy Stephanie potrafi się rozluźnić. Stephan za to po nieudanym związku, próbuje zrozumieć swoją przełożoną i odkryć, jakie są demony jej przeszłości. Obydwoje także w zupełności oddają się sprawie.Poza tym poznajemy całą gamę dupków różnego rodzaju - naczelnika wydawnictwa, redaktora oraz szefa SGD Heike. Jak ja tych postaci nie trawię! To znaczy mają oni istotny dla fabuły udział i rozumiem ich kreację, nie są irytującymi postaciami, ale mimo wszystko, gdybym spotkała ich w realnym życiu - ugh. Ciekawie jest też zbudowany profil mordercy.
Podsumowując, jeśli macie ochotę na nieco krwawy i na pewno brutalny psychothriller, polecam zdecydowanie! Utrzymuje w napięciu cały czas, a fragmenty z perspektywy Heike są przerażające, brrr.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję:
Czytałam kiedyś chyba coś podobnego. Nie potrafię teraz przywołać tytułu,ale wiem, że tamta książka wbiła mnie w fotel. Lubię książki z wątkiem psychologicznym, dlatego jeśli będzie okazja z chęcią przeczytam :D
OdpowiedzUsuńTeraz dużo autorów bazuje na tym temacie powielania zbrodni z książki :)
UsuńKrwi i brutalności się nie boje, tylko... obecnie czuje przesyt wszystkim, co jest powiązane ze śledztwem ;/ I tak jeszcze jeden kryminał muszę teraz przeczytać przeczytać, a na półce mi Harris zalega, więc tam i thilleru trochę będzie, i analizy psychologicznej :D
OdpowiedzUsuńTo ja w sumie nie mam ochoty na kryminały, ale dlatego, że rzadko trafiam na takie krwawe, a to takie lubię :D
UsuńTa pozycja wydaje się interesująca, aczkolwiek chyba mam dość słabe nerwy. :P Ale zapiszę ją sobie i może kiedyś, jak najdzie mnie ochota, to sięgnę po tę pozycję (jak moje nerwy nie będą już takie słabe xD).
OdpowiedzUsuńTo lepiej pierw uzbrój się w mocniejsze nerwy :)
UsuńWydaje mi się być fajne. W ogóle weź sobie przeczytaj Święte grzechy - Nora Roberts bo wydaje mi się, że coś podobnego było właśnie ;D A nawet mojemu tacie się spodobało więc wiesz :P
OdpowiedzUsuńA te pewnie kiedyś przecytam xD
Nora Roberts nie kojarzy mi się z książkami dla mnie, ale skoro podobało się twojemu tacie... :D
UsuńMam wrażenie, że to nie do końca książka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńHm... Jeszcze się zastanowię. ;p
OdpowiedzUsuńAle brzmi super! Włamię ci się do domu i sobie ukradnę, oki?
OdpowiedzUsuń