Okay, z początkiem maja postanowiłam, że do każdej książki będę dodawała metryczkę książki oraz ze 2-3 cytaty z książki ☻
__
Tytuł: Na krawędzi żelaza. Tom 2
Autor: M. Zamboch
Tytuł oryginalny: Ostří oceli
Tłumaczenie: A. Jakubowska
Cykl/seria: Koniasz
Wydawnictwo: Fabryka słów
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 424
Opis:
Koniasz, jaki jest, każdy widzi. Zrobił w konia niejednego gorszego od siebie zbira i mordercę. Nie miał wyjścia. Biegnie w gonitwie, w której stawką jest życie. Na śniadanie rozbija parę łbów, na obiad pożera płatnego zabójcę, na kolację przetrąca oddział opancerzonych jeźdźców. A wolałby... poczytać.
Jego mocodawca, Miroslav Žamboch, po raz kolejny zaprasza na wyprawę do świata twardzieli, charakternych kobiet i typów spod ciemnej gwiazdy, w którym aż kipi od akcji, mordobicia i walk. Gdy my salwujemy się zamknięciem książki, Koniasz zszywa i liże odniesione rany.W czwartej odsłonie swoich losów – po 2 tomach powieści „Na ostrzu noża” oraz 1 części „Krawędzi żelaza” – jest nadal poszukiwany, żywy lub martwy.
Opinia:
Tom drugi to również zbiór opowiadań o Koniaszu, które rozgrywają się w różnym czasie od jego ucieczki z rodzinnego domu. W którymś opowiadaniu dowiadujemy się, że Koniasz ma około czterdziestki.
Opowiadania:
- Pustynny skorpion
- Kiepska inwestycja
- Ostra gra
- Wysoki przypływ
- Koniec wilka samotnika
Najbardziej podobały mi się Kiepska inwestycja i Koniec wilka samotnika, ponieważ pojawiła się w nich Annemari. Pyskata dziewczyna, którą Koniasz kupuje na targu... Ale to, co z tego wyniknie zupełnie Was zaskoczy.
Tym razem autor w opowiadaniach odnosi się czasem do poprzednich przygód Koniasza, więc możemy je trochę uporządkować w czasie. W tym tomie główny bohater ma też więcej sentymentalnych momentów. Bardzo podoba mi się to, że facet wynajmujący się jako typ spod ciemnej gwiazdy, rozmyśla o kobietach, a także bardzo nie chce umierać! A przecież bycie najemnikiem i chęć życia trochę się ze sobą kłócą... No, ale Koniasz jest chyba niezniszczalny.
Jestem uparty, jestem mężczyzną z najbardziej upartym łbem na świecie. Chciałem żyć, moje serce biło pomimo bólu, krew mozolnie, powoli krążyła w żyłach, napędzała mnie ciekawość.
Jak zwykle akcja jest dość szybka, brutalna, a dookoła Koniasza pełno trupów. Tak naprawdę jest to postać bardziej złożona niż może się wydawać. Zwłaszcza, jeśli patrzeć na jego pochodzenie, a to co robi. Jeśli ktoś widzi w nim tylko tępego zabijakę - bardzo się myli, takich ludzi nie ocenia się po kilkukrotnie złamanym nosie. Czasem kojarzy mi się on z Geraltem z wiedźmińskiej sagi.
Obudziłem się o świcie. Lubię świt. Dzień jest jeszcze dziewiczo czysty, niesplamiony niczym, co się wydarzy.
No, przyznam, że teraz opowiadania były dłuższe, niektóre opisy były nużące... Aż nie mogłam się doczekać, aż zejdzie z dachu i przetrąci komuś kości albo chociaż ruszy dalej w podróż.
Intrygujące są ilustracje, o których wcześniej w sumie nie wspominałam, ale pojawiały się na pewno w tomie poprzednim i bodajże w Na ostrzu noża. Ilustracje są bowiem... okropne. Nie, nie źle narysowane, ale zazwyczaj ukazują najgorsze możliwe sceny, jak odrąbana głowa lub zabita kurierka. Jeżeli chodzi o technikę - bardzo mi się podobała. Ilustracje wykonała D. Broniek (przynajmniej w tym tomie, ale że wszystkie mają jedną kreskę sądzę, że to w poprzednich ksiązkach również).
Okładka... Przyznam, że nie lubię okładek, na których widnieje bohater, bo to hamuje wyobraźnię. Zwłaszcza, że rysunkowy Koniasz bardzo mija się z moim wyobrażeniem Koniasza.
Oczywiście książkę polecam, jak wszystkie poprzednie części/tomy.
Książka bierze udział w wyzwaniu: 52 książki w ciągu roku, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+2,63 cm), Wyzwanie biblioteczne 2015
Nie lubie tego typu książek, raczej sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie Inna
happy1forever.blogspot.com